Pewnie zauważyłaś już, że w Internecie roi się od setek artykułów na temat diety mamy karmiącej. Niestety większość stron to przeklejki i powtarzane mantry prze stare położne z PRL-u. Dlatego postaram się w zwięzły i przyjemny sposób opisać co obecnie mówią najnowsze badania o prawidłowym odżywianiu karmiącej. Obalmy razem kilka mitów!
Dieta Mamy Karmiącej
nie istnieje?
Tak, to prawda, ale to trochę bardziej skomplikowane niż nam się wydaje. Skład mleka mamy w bardzo małym stopniu zależy od tego jak odżywia się kobieta. Sposób odżywiania podczas karmienie nie wpłynie na to na to ILE w Twoim mleku znajduje się białka, tłuszczu czy węglowodanów. Ponadto, w mleko mamy zawartość większości witamin oraz większości mikroskładników jest bardzo podobna. Jedynie co jest zależne od spożywanego pokarmu to JAKOŚĆ tłuszczów w naszym mleku (nie ilość!) oraz ilość niektórych składników rozpuszczalnych w tłuszczach np. witaminy A, D i E oraz ilość jodu i selenu.
Czyli jak powinna odżywiać się mama karmiąca
?
Normalnie i rozsądnie! Nie ma konieczności jedzenia samych sucharków i kurczaka na parze z rozgotowana marchewką. Dieta karmiącej matki powinna obfitować w witaminy i minerały, dzięki którym mama jak i dziecko będą zadowoleni ;) Nie powinnyśmy bać się świeżych owoców i warzyw, a także ryb i mięs. Kluczem tutaj jest różnorodność. Wręcz badania dowodzą, że im bardziej drastyczne, nagłe zmiany tym gorzej nasz organizm reaguje.
Warto jednak pamiętać o tym, że dieta mamy karmiącej powinna być ok. 500 kcal większa w porównaniu do kobiet niekarmiących.
Skaza białkowa, a kamienie piersią
U niemowlaka pojawiła się jakaś zmiana skórna, krostka czy kolka, od razu "internety" krzyczą "kobieto odstaw nabiał". Wiele niedokształconych lekarzy bije na alarm i sugerują dietę eliminacyjną. Prawda jest taka, że krostki nie od razu oznaczają alergię pokarmową, co nie znaczy że nie warto się nimi zainteresować. Konsultacje z lekarzem są podstawą do prawidłowego rozwoju dziecka, należy jednak pamiętać, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i nie jesteśmy nieomylni! Prawda jest taka, że tylko 2% dzieci ma zdiagnozowaną alergię na białko mleka krowiego. Jeżeli podejrzewasz, że coś szkodzi Twojemu dziecku to udaj się na rozmowę z dobrym dietetykiem i certyfikowanym doradcą laktacyjnym.
Kolki, a smażone jedzenie ![](data:image/jpeg;base64,/9j/4AAQSkZJRgABAQEAYABgAAD/4QDGRXhpZgAATU0AKgAAAAgABwEyAAIAAAAUAAAAYgE+AAUAAAACAAAAdgE/AAUAAAAGAAAAhgMBAAUAAAABAAAAtlEQAAEAAAABAQAAAFERAAQAAAABAAAAAFESAAQAAAABAAAAAAAAAAAyMDE5OjAzOjA2IDEyOjQxOjQ5AAAAeiYAAYagAACAhAABhqAAAPoAAAGGoAAAgOgAAYagAAB1MAABhqAAAOpgAAGGoAAAOpgAAYagAAAXcAABhqAAAYagAACxj//bAEMAAgEBAgEBAgICAgICAgIDBQMDAwMDBgQEAwUHBgcHBwYHBwgJCwkICAoIBwcKDQoKCwwMDAwHCQ4PDQwOCwwMDP/bAEMBAgICAwMDBgMDBgwIBwgMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDP/AABEIAB4AHgMBIgACEQEDEQH/xAAfAAABBQEBAQEBAQAAAAAAAAAAAQIDBAUGBwgJCgv/xAC1EAACAQMDAgQDBQUEBAAAAX0BAgMABBEFEiExQQYTUWEHInEUMoGRoQgjQrHBFVLR8CQzYnKCCQoWFxgZGiUmJygpKjQ1Njc4OTpDREVGR0hJSlNUVVZXWFlaY2RlZmdoaWpzdHV2d3h5eoOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOkpaanqKmqsrO0tba3uLm6wsPExcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4eLj5OXm5+jp6vHy8/T19vf4+fr/xAAfAQADAQEBAQEBAQEBAAAAAAAAAQIDBAUGBwgJCgv/xAC1EQACAQIEBAMEBwUEBAABAncAAQIDEQQFITEGEkFRB2FxEyIygQgUQpGhscEJIzNS8BVictEKFiQ04SXxFxgZGiYnKCkqNTY3ODk6Q0RFRkdISUpTVFVWV1hZWmNkZWZnaGlqc3R1dnd4eXqCg4SFhoeIiYqSk5SVlpeYmZqio6Slpqeoqaqys7S1tre4ubrCw8TFxsfIycrS09TV1tfY2dri4+Tl5ufo6ery8/T19vf4+fr/2gAMAwEAAhEDEQA/AP35uLiO0t5JppEiiiUu7udqoo5JJ7AetfjNq3/BQP45f8Fvv2oPF3gn4C/Eqb4C/s9+BcC/8bafZtPrfiHdI0cDwkFZIlneNzFHE0b+WjM7kssI/Sb/AIKhSatH/wAE2fj82hGRdXHw8177MY8+YG/s+flcc7sZx74r8Rf+DdD4rf2f8V/GXwmt77+zbr4i6ZaaloUw6G701JpHjUcBiYJJXwSMrBJyG2mvNzari6eDqzwMVKsoycE3ZOVnypvs3a/kb4eNOVSKqu0bq77K+r+49K8TfsA/8FCP2QINQ8bfDf8Aak8UfFG98PuZ20C/17U767v4xk4Gn6oJYJWZQcRq+9sERln2g/oZ/wAER/8Agrtaf8FT/gXqja3p9l4e+KHgd4bfxLpdqWFtOsobyb23DksIZdkgKMS0bxspJG1mdZ603wva+TxT4tt7rVriGGaMvC0KyojsVSP5iQd2csSeSAAMc/A//BJ3wzqng7/g4M/aRs/Acaw2L6Rr000W1Vhi363YOEIb5Qys8qqPQNjjNfJcC8WV82pVMJmMYwxlCyrRipckXK/Lyt3UrxV3aUrO6vs36GbZasNJTpNypT+GT0va1+i2b7I/YD9r39q34ffsffBXU/FXxG1Szs9JMbW1vp7ATXmv3DjCWNpb/euZ5SdqxICTnnCgkfgh46/4JPftIfsieIvCPxw+Gfwl8V6fpEl+niLSvDVjKmteIfAj+cXjsLu3hy91EFwu6IOTESsyxMWWv1X+Dv8AwTQ8X/FL/goT4g+P3xr8V6T4ktdH1eYeBPDFkHuLfQ4reaSO2Z5JY49vl7RN5UaYNwfOaRiqBfuivvbX3PJPw9+EX/BSv9r741v/AGFoX7Kdz4i8YFzDY6rqfhXUNM07R5zn97I92ywxkYz88yj5eh6V97/8Eef+CXl1/wAE+/h/4m8ReNtXtvFXxl+J92upeLNXhJeGEhndLSB2AZkV5ZHZyqmR3JwFVAPsuipp0YQ1itxuTasf/9k=)
Dziecko, gdy przychodzi na świat ma niedojrzały i jałowy układ pokarmowym. Organizm noworodka powoli zaczyna uczyć się samodzielnego trawienia pokarmu bo wcześniej robiła to za niego mama i dostarczała wszystkich niezbędnych składników wraz z krwią przez pępowinę. Dlatego obecnie definiuje się kolkę jako fizjologiczny stan nierozwiniętego układu pokarmowego.
Niestety w naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że smażone jedzenie powoduje straszliwe kolki i problemy żołądkowe u dziecka. Jest to mit, smażone jedzenie nie powodujące kolki, co nie oznacza, że nie powinnyśmy go unikać! Potrawy przygotowywane na patelni w obecności dużych ilości tłuszczu są po prostu niezdrowe. Powstające tłuszcze trans maja wpływ na rozwój chorób cywilizacyjnych takich jak problemy z układem krążenia czy nawet rozwój nowotworów.
Nie popadajmy jednak w paranoję - jeśli od czasu do czasu zjemy kotleta z frytkami nic nam się nie stanie.
Cebula
, czosnek
i strączki
Istnieją pewne mity związane z tymi trzema pokarmami. Pierwszy głosi, iż dieta obfita w cebulę i czosnek
nada mleku specyficzny zapach, który odstraszy dziecko. Fałsz! Jeśli w ciąży normalnie jadłyśmy potrawy zawierające te warzywa, to dziecko już zna ich aromat i nie powinno mieć żadnego problemu ze spożywaniem Twojego mleka. Tak, niektóre drobno cząsteczkowe aromaty potrafią pokonać barierę komórkową i dostać się do naszego mleka, jednak ich ilość jest bardzo mała i nie ma znaczącego wpływu na mleko mamy.
Panuje również przeświadczenie, że strączki takie jak groch czy fasola wywołują u dziecka gazy. Owszem, ale tylko w jelitach Mamy karmiącej ;) Rozwiejmy ten mit ;) Gazy nie mogą przedostać się z naszych jelit do krwi, a z krwią do naszego mleka, nie ma fizycznie takiej możliwości. Jeśli gazy mogły by swobodnie przedostawać się z jelit do krwi to oznaczało by, że po zjedzeniu fasoli będziemy mieć gazowaną krew, gazy dostaną się do naszego serca czy też mózgu, a takiego przypadku jeszcze świat nie widział.
Dieta mamy karmiącej, a alkohol ![](data:image/jpeg;base64,/9j/4AAQSkZJRgABAQEAYABgAAD/4QDGRXhpZgAATU0AKgAAAAgABwEyAAIAAAAUAAAAYgE+AAUAAAACAAAAdgE/AAUAAAAGAAAAhgMBAAUAAAABAAAAtlEQAAEAAAABAQAAAFERAAQAAAABAAAAAFESAAQAAAABAAAAAAAAAAAyMDE5OjAzOjA2IDEzOjE0OjMwAAAAeiYAAYagAACAhAABhqAAAPoAAAGGoAAAgOgAAYagAAB1MAABhqAAAOpgAAGGoAAAOpgAAYagAAAXcAABhqAAAYagAACxj//bAEMAAgEBAgEBAgICAgICAgIDBQMDAwMDBgQEAwUHBgcHBwYHBwgJCwkICAoIBwcKDQoKCwwMDAwHCQ4PDQwOCwwMDP/bAEMBAgICAwMDBgMDBgwIBwgMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDP/AABEIAB4AHgMBIgACEQEDEQH/xAAfAAABBQEBAQEBAQAAAAAAAAAAAQIDBAUGBwgJCgv/xAC1EAACAQMDAgQDBQUEBAAAAX0BAgMABBEFEiExQQYTUWEHInEUMoGRoQgjQrHBFVLR8CQzYnKCCQoWFxgZGiUmJygpKjQ1Njc4OTpDREVGR0hJSlNUVVZXWFlaY2RlZmdoaWpzdHV2d3h5eoOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOkpaanqKmqsrO0tba3uLm6wsPExcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4eLj5OXm5+jp6vHy8/T19vf4+fr/xAAfAQADAQEBAQEBAQEBAAAAAAAAAQIDBAUGBwgJCgv/xAC1EQACAQIEBAMEBwUEBAABAncAAQIDEQQFITEGEkFRB2FxEyIygQgUQpGhscEJIzNS8BVictEKFiQ04SXxFxgZGiYnKCkqNTY3ODk6Q0RFRkdISUpTVFVWV1hZWmNkZWZnaGlqc3R1dnd4eXqCg4SFhoeIiYqSk5SVlpeYmZqio6Slpqeoqaqys7S1tre4ubrCw8TFxsfIycrS09TV1tfY2dri4+Tl5ufo6ery8/T19vf4+fr/2gAMAwEAAhEDEQA/AP321O9XTdOuLhtoW3jaQ5PGACf6V4X4A+M9p4806G6u7q6ku7jJcyTvFGjglWVFyFXawIwBnpknrXZ+L44/EXxOXS7qRTFdOlsFZQ5SP7PNKwUNkAsQMtjJAA7DH5ZDRvHNj8V9as7C8N09neSeXNIhEi4dwTuUgnoeufTpXwfHXGVHh2nRr4iLlGba03vp9/ofScO5DLNJVIQmouKvrt2P0z1b4kWvh65Xdrl5aLjcMXnnfpJv/lXefCbxwvxB8HrqCSNMqzywCUpt84I5UNgccjGccZz06V+ZGg/FLxz4d8WWZ8S28GoaVnybkW1pi4jzwHGPvEHGVwSRnAJwD+jv7MN//a3wV0m8QMLe8M1xb70KSGJ5XZSykAgnPQjIGM81XBvG2X8Qqc8vndQ0aekk9Ladn0fr2M88yHEZa4xr297ZrVP59zlvjRY+IPC/xY0vxJpek3esx2M6zLawxylZw1tPA4Z40kKMu9GGVwwJGQa8G+E3giz1v4iahfmKMG6PnnkAfP5jd+f4q+4WG5SPXjg18sah+x34w8D+IJbzTPEFnfaWkYRZDeSWF0FHC7k8meFio43BVLdTjvx+IPBNXiJYRU5qKo1FNp3tJK2l0n27dSMkzhYFVU0/fjy3XTU5jx98MILu9kVFjjkMhCOFEgVs8Er3wecd6+mv2e7261P4SaXdX0sM17dNPNO0MXlRiRppCwVMnaAc8Zr54sf2Y/H3xG1m3v7bXrW30tSC63equ77geTst7WDd24MmD6d6+nfhp4J/4V14KstH+2SX7Wu8tO6BDIzuznCjhRliAOcADk9a8fww8OcXwvWxc6taMoVpcyiruzu7O7S6O1tjbPM6hj4U4qLvBWu/+HZ//9k=)
Tak, alkohol przenika do mleka i źle wpływa na laktację! Wypicie puszki zwykłego piwa może zmniejszyć laktację aż o ok. 20%. Jeżeli koniecznie chcesz wypić niewielką ilość czegoś procentowego to najlepiej tak, abyś nie musiała karmić w ciągu 2-3 h od wypicia. Taki mniej więcej jest średni czas rozkładu alkoholu we krwi.
Podsumowując - najlepiej jest trzymać się zdrowej, nieprzetworzonej żywności. W diecie mamy karmiącej oprócz witamin i minerałów, powinna panować: rozwaga, spokój, umiar i różnorodność. Nie dajmy się zwariować i każdą informację nam przekazywaną analizujmy dwa razy! Chodzi w końcu o nasze dzieci
i nas samych!